Do przesteru nie wykorzystujemy wiązadeł głosowych, bo ze względu na ich delikatną naturę kończyłoby się to od razu nieprzyjemnością. Każdy, kto zaczyna eksperymentować z efektami, od razu zauważy typowe objawy błędów: drapanie w gardle, kaszel i oczywiście łzy w oczach. Zatem jeszcze raz - wiązadła głosowe nie służą do przesteru. Te służą wydobyciu pięknie brzmiącego czystego dźwięku. Do przesteru wykorzystujemy fałszywe fałdy głosowe (powtarzam się…). No dobrze ale jak?
Kluczowe jest odpowiednie ustawienie:
- krtani - podnosimy ją baaardzo wysoko
- języka - podniesiony do góry i wycofany tak jak byśmy chcieli dotknąć tyłu krtani
- ust - uśmiech z szeroko otwartymi ustami
- podniebienie miękkie - obniżone
- potrzeba dużo wsparcia czyli mięśnie brzucha mocno pracują
- jeśli dodajemy dźwięk to koniecznie dużo przedźwięku: Twang
Przykładowa demonstracja przesteru w głosie: Przesterowanie
Oczywiście na początku, gdy zaczynamy ćwiczyć pojawiają się problemy. Każdy błąd kończy się łzami i drapaniem w gardle. Chociaż to ostatnie może pojawić się również przy całkiem dobrym przesterze a to z prostej przyczyny, musimy się przyzwyczaić do takiego typu ekspresji głosowej. Dodatkowo przy przesterze pojawia się dużo powietrza, które ma prawo wysuszyć śluzówkę co oczywiście sprawia, że „czujemy” gardło. Łatwo temu zaradzić pijąc dużo wody.
To tyle na dzisiaj. A co warto zapamiętać to: świadome użycie przesteru w głosie może być i jak najbardziej jest bezpieczne, powstaje powyżej wiązadeł głosowych i jest efektem „nakładanym” na czysty głos, można się go nauczyć i stosować świadomie wyrażając emocje, wymaga odpowiedniego ustawienia aparatu głosowego.