poniedziałek, 21 października 2013

Ćwiczenie Farinelliego - Farinelli maneuver


Dzisiaj opiszę ćwiczenie oddechowe, ale oczywiście nie jest jego celem nauczenie się oddychania, bo to umiemy od momentu, gdy pierwszy haust powietrza rozszerzył na pęcherzyki płucne. Celem jest wzmocnienie dolnej partii mięśni wykorzystywanych przy oddychaniu a przede wszystkim uzyskanie dobrej kontroli nad oddechem, tak aby uzyskać zdolność wyśpiewania bardzo długich nut. 

Taką zdolność ponoć posiadał Carlo Broschi zwany Farinellim. Czy tak było trudno powiedzieć, bo Farinelli żył w czasach, gdy nie było rejestratorów dźwięku i jedynie możemy opierać się na zeznaniach współcześnie żyjących miłośników jego talentu. Farinelli był kastratem czyli śpiewakiem władającym głosem zbliżonym do sopranu lub altu. Niestety kastraci posiadali taki głos ze względu na fakt chirurgicznego usunięcia jąder, co do humanitarnych czynności nie należało. Z artystyczną wizją tego jak śpiewał Farinelli można się zetknąć słuchając ścieżki dźwiękowej z filmu „Frainelli - ostatni kastrat” (http://www.filmweb.pl/film/Farinelli%3A+ostatni+kastrat-1994-1228). Ów Farinelli w czasach swego życia potrafił wyśpiewać dużą liczbę nut na jednym oddechu, ponoć nawet 150, co wydaje się nie lada wyzwaniem dla każdego. Osiągnął to między innymi stosując pewne ćwiczenie, które mimo, że nie było przezeń wymyślone, to dzięki jego sławie zyskało jego imię.

Cóż takiego robił Farinelli? Bazując na opisie z książki Richarda Millera Solutions for Singers (http://www.amazon.com/Solutions-Singers-Tools-Performers-Teachers/dp/0195160053) w prostych słowach ćwiczenie polega na pobraniu powietrza w odpowiednim odcinku czasu (na początku liczymy w myślach do czterech lub używamy metronomu do liczenia ), utrzymanie go przez ten sam odcinek czasu oraz uwolnienie powietrza również w tym samy odcinku czasu i rozpoczęcie następnego cyklu ale wydłużając go np. Przez liczenie do 5, 6, 7 etc.. Praktycznie ćwiczenie można zrealizować przykładowo w taki sposób.

1. Ustawiamy metronom na tempo 60 uderzeń na minutę lub jeśli brak pod ręką metronomu, to patrzymy na sekundnik zegarka i liczymy w myślach do 4. Dobrze korzystać z metronomu, bo to pozwala narzucić dyscyplinę w ćwiczeniu a co za tym idzie, nie będzie nudno.
2. Przez pierwsze 4 uderzenia (4 sekundy) nabieramy powietrza używając mięśni brzucha i żeber. Powietrze bierzemy spokojnie w równym tempie nie śpiesząc się i uważając by nie uruchomić górnej części klatki piersiowej. Wszystko to zachodzi najwyżej do wysokości mostka.
3. Gdy już mamy powietrze w płucach zatrzymujemy oddech. I tu jest jedna z trudności. Nie robimy wstrzymania oddechu w gardle! Ważne jest aby powietrze zostało powstrzymane przez utrzymanie mięśni brzucha i żeber w pozycji nie pozwalającej na wydech. Taką pozycję utrzymujemy przez kolejne 4 uderzenia metronomu czyli 4 sekundy.
4. Następną fazą jest faza wydechu. Odbywa się ona bezgłośnie. Trzeba zwrócić uwagę na to, że wiązadła głosowe cały czas są rozluźnione i w pozycji nieprzygotowanej do śpiewu. To jest ciche ćwiczenie. Oczywiście faza ta również trwa 4 sekundy/4 uderzenia metronomu. Uczymy się utrzymać powietrze dolnymi mięśniami, co je dodatkowo wzmacnia.
5. W następnym kroku miast liczyć do 4 liczymy do 5 i pobieramy powietrza, ale dokładnie tyle samo powietrza jak wcześniej, co oznacza że musi się to odbywać odpowiednio wolniej. Nie bierzemy więcej powietrza, bierzemy dokładnie tyle samo ile przy liczeniu do 4. Przy tym robimy to spokojnie w równym tempie. 
6. Następnie powtarzamy ćwiczenie cykl po cyklu zwiększając czas do 6 s, 7 s itd. Zgodnie z tym co pisze Miller, 10 s jest wystarczającym celem.  Zwracamy uwagę na to, by przy każdym zwiększeniu czasu poszczególne kroki odbywały się równie spokojnie. Szczególnie przy przejściu z fazy wydechu do fazy wdechu może to być trudne (może pojawić się pokusa wzięcia powietrza pełną piersią). Trzeba kontrolować wdech tak by odbywał się równie spokojnie jak przy rozpoczęciu ćwiczenia. 

Ćwiczenie nie jest łatwe, ale przynosi wymierne korzyści. Najlepiej je ćwiczyć codziennie. Nie wymaga jakiś szczególnych warunków, wystarczy prosto stanąć a ponieważ jest ciche, to i sąsiedzi nie powinni mieć nic przeciwko. Po zakończeniu ćwiczenia dobrze jest spróbować zaśpiewać trochę długich fraz tak by sprawdzić czy robimy postępy.

Powodzenia!

Śpiewnie pozdrawiam. :)