Zadziwia mnie jak wiele czasu i energii młodzi ludzie, będący na początku drogi śpiewaczej, poświęcają uzyskanie informacji jakim są typem głosu. Pytanie o typ głosu oczywiście jest zasadne, o ile w przyszłości chcemy zajmować się śpiewaniem operowym. Jednak, gdy celem jest rockowe wydzieranie, to po cóż nam wiedza o typie głosu? Wiedzy nigdy za wiele, ale chociaż warto wiedzieć dlaczego coś powinniśmy wiedzieć i do czego ta wiedza może być użyta…
Na początek powiedzmy coś o klasyfikacji głosów. Dlaczego i w jakim celu się jej używa. W muzyce klasycznej a dokładnie mówiąc w operze, świadomość rodzaju głosu jest ważna z jednego podstawowego powodu - pozwala uniknąć sytuacji, gdy śpiewak musiałbym śpiewać role, które są fizjologicznie niemożliwe dla niego do udźwignięcia. Jak wiadomo rodzimy się z różnymi głosami, jedne są wyższe inne niższe, jedne jaśniejsze inne ciemniejsze, jedne cięższe a jeszcze inne lżejsze. Prócz skali są to wszystko dość subiektywne określenia głosu. Jednak na bazie czynników takich jak rozpiętość skali, ciężar głosu i jego barwa, na potrzeby repertuaru operowego tworzonego w XVIII i XIX wieku, dokonano systematyki głosów ludzkich. Najprościej można to zrobić w oparciu o skalę.
- Sopran - najwyższy głos kobiecy o rozpiętości skali od Bb3 do G#6 (używając notacji naukowej)
- Mezzosopran - średni głos żeński o skali od G3 do C6
- Kontralt - najniższy głos żeński o skali od E3 do Bb5
- Tenor - najwyższy głos męski o rozpiętości skali od Ab2 do C5
- Baryton - średni głos męski o skali od F2 do A4
- Bas - najniższy głos męski o skali od C2 do F4
- Najprostszym sposobem i jednocześnie najdokładniejszym jest wycieczka do dobrego foniatry. Przez dobrego foniatrę rozumiem, lekarza który ma również wiedzę na temat śpiewu. Dokona on pomiaru wiązadeł głosowych i na tej podstawie określi jakim głosem jesteśmy. Wiązadła głosowe najwięcej mówią o typie głosu.
- Innym sposobem jest również wycieczka, ale tym razem do nauczyciela posiadającego zarówno wiedzę jak i umiejętności w zakresie klasyfikacji głosów. To wskazuje raczej na nauczycieli śpiewu klasycznego.
- Są również metody wymagające wiedzy z zakresu akustyki przykładowo metoda polegająca na określeniu preferowanej przez dany głos średniej częstotliwości podstawowej w mowie (średnie F0). Ten sposób wymaga jednak zachowania pewnych warunków brzegowych i jak każde badanie bywa zawodny w szczególności, gdy nie stosujemy się do założeń pomiaru.
- Jeśli bardzo chcemy sami określi jakim jesteśmy głosem, musimy umieć znaleźć u siebie tzw. dźwięki przejściowe w nomenklaturze klasycznej zwane passaggi. Nie wchodząc w szczegóły (nie w tym wpisie) miejsca w skali na których następują specyficzne załamania w głosie(passagio). Przy odrobinie dobrej woli i wiedzy, można samemu określić, gdzie się ma dźwięki przejściowe a ponieważ są one charakterystyczne dla tych samych typów głosów, na ich podstawie zaklasyfikować się do danego typu głosu. Nie jest to prosta procedura i wymaga napisanie trochę więcej niż przydzieliłem na ten wpis. W wolnej chwili napiszę więcej na ten temat.
- Określenie typu głosu może się przydać na lekcjach śpiewu. Mówimy nauczycielowi jaki mamy głos i nie katuje nas ani niepotrzebnymi górami ani dołami. Chociaż myślę, że dobry nauczyciel sam na początku określi z jakim głosem ma styczność i dobierze odpowiednie ćwiczenia.
- Dobór materiału wokalnego. Świadomy ograniczeń swojego głosu wokalista, będzie dobierał materiał muzyczny tak by wydobyć z głosu jak najwięcej. To oznacza, że nie szukamy piosenek, które nam się podobają, lecz tych, w których podobne do naszego głosy dobrze wypadają. To wszystko pod warunkiem, że chcemy śpiewać czyjś materiał. W rocku zwykle śpiewa się własny i dużo ważniejsze jest określenie tessitury czyli tego obszaru skali gdzie głos brzmi najlepiej. Jeśli ktoś ma wysoki głos, to lepiej by śpiewał w wyższej tessiturze, bo lepiej będzie brzmiał. Śpiewanie niskich dźwięków chwały mu raczej nie przyniesie. Podobnie z niskimi głosami. Źle będzie, gdy bas zechce śpiewać repertuar tenora a tenor repertuar przeznaczony na bas. To, bez mocnej ingerencji w interpretację, raczej się nie uda.
- Jeśli nie piszemy sobie utworów, to gdy autor wie jakim jesteśmy głosem, to jest szansa, że weźmie to pod uwagę, pod warunkiem, że rozumie różnice między głosami.